Dzisiejszą rozmowę nagraliśmy jeszcze w 2018 roku. To bardzo ważne! Zacząłem nagrywać wcześniej we wrześniu, dlatego w podcaście mowa o przygotowaniach do sezonu 2019 roku.
Kto jest gościem
Rozmawiam dziś z moim gościem Kają Wojciechowską zawodniczką bikini fitness. Mówimy w tej rozmowie o jej przygotowaniach do powrotu na scenę w bikini fitness. O tym jaką drogą przeszła od pierwszego startu do chwili obecnej. O tym jak wygląda jej przygotowanie na sezon wiosenny w tym roku (2019)
Czego się dowiesz z tego odcinka
- Kaja opowiada o tym jak zaczynała swoją przygodę z siłownią,
- jak wyglądały jej starty,
- jak wyglądało przygotowanie kiedyś oraz jak wygląda teraz,
- o tym, że w 2018 roku od stycznia schudła 15 kg,
- jej pół roku z dietą ketogenną,
- na czym ma się skupić osoba chcąca wystartować w zawodach bikini fitness,
- trochę o jej planach,
- trochę o social mediach,
- i wiele innych.
Dlaczego warto posłuchać?
Po rozmowie z Kają doszedłem do wniosku, że przygotowania do zawodów to głowa. Dużo w głowie do poukładania, zrozumienia swojego ciała. Oczywiście trening oraz dieta są kluczowe, ale jak przesłuchasz rozmowy będziesz wiedzieć, że głowa jest równie ważna. Tak trochę ku przestrodze, jeśli myślisz o startach w zawodach sylwetkowych. Może to też będzie banał, ale człowiek uczy się na swoich błędach. Nowe doświadczenia powodują, że jednak coś się zmienia jeśli ponownie chce się coś zrobić. No, ale całej rozmowy to ja Ci skracać nie będę 🙂 Posłuchaj.
Gdzie znaleźć Kaję
Czasem wrzuca update’y swojej formy na instagramie. Chociaż nie jest bardzo aktywna, gdyż na głowie ma teraz i sesję i studia i pisanie pracy magisterskiej. Na facebooku też można ją znaleźć.
P.S. Jednak kreatyna została zakupiona. Creapure, której nie brałem nigdy. To monohydrat kreatyny, ale może kiedyś o tym porozmawiam z kimś.
P.S.2 Zastanawiam się czy nie wrzucać 3 odcinków na miesiąc jednak bo w tym tempie trochę może powstać nieporozumień. Np. Odcinek nagrany w 2018 roku, pomylenie dat, jakaś ciekawa akcja czy projekt gościa, a czekając na kolejne dwa tygodnie może być za długo.